Strona główna Wczoraj i dziś

Sądecka komunikacja AD 1978

sądecka komunikacja 1
Autosan na przystanku w Rynku, linia nr 7. Fot. Wojciech Turżański / LTEK

Na kilku czarno-białych zdjęciach możemy zobaczyć, jak wyglądało miasto, ludzie, samochody a przede wszystkim autobusy jednego, wakacyjnego dnia 1978 roku. Fotografie wykonał 12 lipca Wojciech Turżański, wtedy student prawa, dziś Sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie.

Pan Wojciech był w latach 70. w Nowym Sączu dwukrotnie: już po maturze w 1976 roku i dwa lata później. W obu przypadkach był tylko po kilka godzin, przy okazji dłuższego pobytu w Zakopanem. Spacerując po mieście robił zdjęcia taborowi WPK, bo tak wówczas nazywało się przedsiębiorstwo obsługujące miejską komunikację. Pasję robienia fotografii „komunikacyjnych” odziedziczył po ojcu, a do dziś dzieli ją z bratem – wspólnie stworzyli i aktywnie działają w Lubelskim Towarzystwie Ekologicznej Komunikacji LTEK, skupiającym miłośników transportu i komunikacji miejskiej.

Wojciech Turżański odwiedził dziesiątki miast i wykonał setki zdjęć. O każdym z nich może opowiadać bardzo długo. Pomijając fascynację widocznym na zdjęciu poniżej Jelczem (tak zwanym ogórkiem), pan Wojciech zwraca uwagę na kilka innych detali. pierwszy to sklep „Konsumy”, w którego oknach wiszą firanki. – Widać, że były w nim pożądane, niedostępne dla wszystkich towary, dlatego aby nie drażnić ludzi wisiały w nim firanki – śmieje się pan Wojciech. Przypomnijmy, że w czasach PRL Konsumy to były sklepy przeznaczone dla funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz Służby Bezpieczeństwa. Dystrybuowano w nich nie tylko sorty mundurowe ale i deficytowe towary.

sądecka komunikacja 2
Autobus Jelcz wyjeżdża z Rynku w stronę Dunajewskiego. W tle milicyjne Konsumy, sklepy obuwnicze oraz kiosk Ruch w kamienicy Rynek 10. Fot. Wojciech Turżański / LTEK

Za autobusem widać dwa sklepy „obuwie”. – Młodsi mogą myśleć, że to jakaś zażarta konkurencja. A to po prostu jeden sklep jest z obuwiem męskim, a drugi z damskim, ale oba prowadzone są przez jedną, państwową firmę, do którego trafiały towary z tak zwanego rozdzielnika – przypomina w rozmowie z naszym portalem Wojciech Turżański. Nie można nie wspomnieć o taksówce – radzieckiej Wołdze. – To był wschodni odpowiednik Mercedesa – zwraca uwagę autor zdjęcia.

sądecka komunikacja
Autosan a przed nim zaparkowana przy al. Wolności taksówka Mercedes z rejestracją KL która wówczas oznaczała Limanową. Nowy Sącz od 1956 roku do 1976 miał rejestracje KE. Autobus ma już nowe oznaczenia rejestracji, NSA. Fot. Wojciech Turżański / LTEK

Na zdjęciach Wojciecha Turżańskiego widzimy trzy podstawowe rodzaje autobusów, jakie były wykorzystywane w nowosądeckiej komunikacji miejskiej w latach 70. ubiegłego wieku. Widoczny na Rynku (zdjęcie z taksówką Wołga) Jelcz 272 MEX kursował na podmiejskich trasach, m.in. na linii 21 do Kosarzysk i nr 8 do Rytra, choć zdarzało im się jeździć także jako „23” po samym mieście. Na zdjęciu poniżej San H100B był pod koniec lat 60. i przez kolejną dekadę najpopularniejszym typem autobusów w Nowym Sączu (tutaj o linii „0” i komunikacji w mieście w tamtych latach). Został wyparty przez widoczny na dwóch zdjęciach Autosan H9-35 (w mieście pierwsze egzemplarze pojawiły się w 1975 roku). Więcej informacji o nowosądeckim taborze można znaleźć na stronie Galicyjskiego Stowarzyszenia Miłośników Komunikacji w Nowym Sączu, skąd zaczerpnęliśmy większość informacji o opisywanych autobusach.

sądecka komunikacja
San H100B przejeżdża przez nowosądecki Rynek. Lipiec 1978. Fot. Wojciech Turżański / LTEK

Większość prezentowanych dziś zdjęć Wojciecha Turżańskiego była opublikowana na stronach LTEK, skąd trafiły też do witryny GSMK. Dziś po raz pierwszy pokazujemy ujęcie Autosana z numerem bocznym 55 i taksówki mercedes, wykonane na alei Wolności (w oddali widać kamienicę przy ul. Mickiewicza). Zdjęć jest więcej i będziemy jeszcze do nich wracać. Na publikację otrzymaliśmy zgodę Autora.

(JO)

Reklama